środa, 28 czerwca 2023

Moje obecne kłótnie z matką...

 Nigdy nie chciałam mieć rodziców-to są ludzie jacy nigdy we mnie nie wierzyli i jacy prawie zawsze podcinali mi skrzydła bo sami wiedzą co jest dla mnie najlepsze. A ta moja matka to jest chora na moim punkcie jak nie wiem co bo jestem jej jedyną córeczką dziureczką-ot takich skrabikiem jaki nie wie czym jest życie i jak żyć... Dlatego mi ich dobre rady zawsze szkodziły jak i nigdy nie chciałam mieć matki a ojca pijaka tym bardziej. Nie mam pokoju z kluczem gdzie mogłabym odpocząć od matki a drzwi u nas mają szyby więc matka furiatka nie raz wybijała je na moich oczach...

Moja matka to pinda sakramencka i nic więcej. Nigdzie nie można zaznać spokoju tylko mieć kochających się rodziców. Piszę tę notkę jak przed 14-toma laty kiedy to jeszcze ja mając te 35 lat byłam najdroższym skarbem matki a ona ciągle mi jak nie grzebała po rzeczach to wydawała swoje matyczne komendy jakie wydawać można psu!!! Chciałabym móc w końcu pójść na swoje ale nie na wynajmowane ale lepszy kąt ciasny ale własny a nie to co mieszkanie z mamunią jaka tylko psuje mi szyki i dobry humor... Po prostu nie da się zamknąć oczu i powiedzieć, że problemu czyli mamuni kochanej nie ma... Kłócę się z matką o byle co i całe moje życie to walka o niezależność i aby być autonomią a nie córeczką mamuni...

Miłość może bywać toksyczna, nieść ze sobą kontrolę jak i ograniczenia bo przecież jest się kochanym ot taka AIKO jaka nic innego nie robi tylko leży i pachnie. Nigdy nie chciałam kochać ani być kochaną a już tym bardziej jak to "mama Cię kocha" to jak słyszę te słowa z dokładką jak "tak mocno jak Ciebie bije" to moja matka już zapomniała o tym jaką to przemoc stosowała wobec mnie bo przecież "z Tobą nie da się inaczej". Ale zawsze jest jakieś wyjście. Inne niż przemoc ale mojej matce nie idzie tego wytłumaczyć bo ona ma swoje wzorce jakie wyniosła z domu od macochy i nie oszukujmy się-ona nie umie być matką bo jej matka zdechła mając 29 lat a moja matka miała wtedy 6 latek i co jej potem przyszło to użeranie się z macochą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz