"Zostałeś sam w domu otwartym pustym i zimnym jak bryła lodu
Pamiętasz twarze tych co odeszli twarze radości złości i bólu
Stałeś samotnie nic nie czułeś nie czułeś wstrętu a nawet żalu
Serce stopiła pustka powoli rwąc je na strzępy bardzo pomału..."
Tak mogłabym tymi oto słowami przyrównać moje relacje z Prokopem z Opola... To już koniec moich podróży do Opola. Nie chcę znać tego miasta ani tam nawet studiować!!! Pogniewałam się na to miasto jak i nie chcę skończyć jak Małgorzata Horodyska!!! Wczoraj ona-jutro mogłam być jej na jej miejscu... Nie jest dobrze u mnie. Mam żal do Opola jak i do ludzi z tego miasta i ktokolwiek byłby z tym miastem powiązany to ja nie chcę mieć nic z takimi osobami wspólnego. Dwa lata mi wyjęto z życiorysu na nadzieje, że istnieje resocjalizacja. Na nadzieje, że znajdę swoje szczęście czy to w Opolu lub, że znajdę tam przyjaciół. Nic mnie bardziej nie boli jak to Opole czy moje pobyty tam...
Nic nie rano gorzej niż słowa. I nic nie podniesie mnie na duchu. "I choć odmienne stało się życie musisz spróbować iść trochę dalej...". Będę każdą cenę płaciła do końca życia za "swoje myśli, czyny i wulgarne słowa bo zawsze warto jest próbować od nowa...". I to nie ja zraniłam Prokopa ale on mnie jak i jego piękne Opole wylało mi kubeł zimnej wody na łeb. Przy tak zimnych temperaturach jakie obecnie panują bo ciepła wiosna to w tym roku raczej nie jest to może skutkować nawet przeziębieniem czy chorobą!!! Ja i tak jestem chora i to bardzo przez Opole, Prokopa czy ich znajomych... U mnie jest źle, bardzo źle. Nie wiem co dalej będzie oj nie wiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz