niedziela, 14 sierpnia 2022

Moja kłótnie z matką (o byle co)

 Byle powód jest dobry aby rozgniewać moją rypaną matkę. I dziś znów się kłóciłyśmy tym razem o błahy powód bo o chusteczki mokre takie do podcierania się po s_aniu i wczoraj skończyła mi się paczka ich więc napoczęłam nową a moja rypana stara zapodziała gdzieś w łazience tę nową paczkę i nie potrafiła nawet jak na złość powiedzieć gdzie je odłożyła ani czy je widziała i wmawiała mi ta rypana lcoorva,że ja mam...cytuję "sklerozę jak mój ojciec" bo ona jedyne co sobie przypominała to fakt tego,że wczoraj wyrzucała stare opakowanie po tych chusteczkach do s_ania. 

No to ja wykłócałam się z rypaną matką,że napoczęłam nowe opakowanie a ono mi gdzieś zginęło a ona na to,że żądnego nowego napoczętego opakowania nie widziała!!! Potem jak przeszukiwałyśmy łazienkę to się znalazło to nowe opakowanie bo spadło za pralkę Franię a matka i tak dalej swoje!!!

Kutwa-jakże można być matką nie mając nigdy wzorca matki bo jej wzorzec był taki nikły,że szkoda gadać a mając macochę jaką ona miała co ją biła to naprawdę szkoda gadać!!! Ja swojego zdania bronię i bronić będę a matka nie ma prawa żądać uległości wobec siebie względem mnie i mojej osoby!!! Zastanawiam się czemu kobiety jakie chcą zostać matkami nie przechodzą przez psychotesty albo nie kształci się je tego na kursach bycia rodzicem!!! Wtedy by było mniej skrzywdzonych dzieci a potem dorosłych jakich na taki los skazali własni rodzice!!!

Jutro nie jest dla mnie zwykły dzień-jutro mija równe 18-ście długich lat odkąd to ja żyję z połamanym nosem bo moja rypana matka nie umie kontrolować swoich emocji. 

Nienawidzę mojej rodziny!!! Kocham tylko brata!!!


Nie jestem ChibiUsą co płakała jak to matka ją nie kocha albo inną tam shmattą Maron Kusakabe aby móc płakać bo rodzice się kłócą. Ja swoją rodzinkę gdyby to odemnie zależało kopnęła bym dawno w doopę i wyprowadziła się gdybym nie miała długów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz