piątek, 4 czerwca 2021

Rzecz o takim jednym Bucu

 Wczoraj było święto Bożego Ciała. Dzień Pański. Nigdy nie wierzyłam w Boga i nie wierzę. Bo jest Rawicz. Opowiem Wam teraz co mnie za boski człowiek spotkał... Z Adamem bo tak ma na imię współpracowałam od 2018 roku. I tak już 3 lata mijały bo poprosił mnie o korepetycje kiedy był na pierwszym roku boskich studiów licencjackich. Matka mnie ubije za tę notkę bo straciłam teraz klienta ale do rzeczy. Adamowi Butmanowi udzielałam korepetycji przez te 3 lata. Trudne tematy na studiach? Do mnie z tym przylatywał. Egzamin ważny za pasem? Do mnie z tym przylatywał...

Także i przed wczoraj bronił się licencjacko. Zdał na 3. Chciał zdać na 4 lub 5 a dostał 3. I czyja to wina-moja bo go tak licho nauczyłam!!! Wczoraj święto a ten dzwonił do mnie z pretensjami jak to całe 3 lata mu zmarnowałam i,że tak mu "pomagałam". to ja włożyłam całe swoje serce w moje korepetycje, przecież wtedy on nie miał wontów a wczoraj mi tak pojechał,że poważnie myślę o tym aby przestać się ogłaszać!!!

Tak mi klient uciekł,że szkoda słów a płacił mi za te korepetycje nie mało. Tak mnie lcoorvva mać potraktował jakby mu udzielała korepetycje ale z miłości!!! Zawsze marzyłam o tym aby se wydać kasę zarobioną na korepetycjach na kursy czy szkolenia bo przecież miałabym np wtedy na kurs śpiewu ale niestety-ani kursu śpiewu ani Buca już nigdy nie zobaczę... Nie kochałam go nigdy rzecz jasna bo on ma tez żoną i nawet nie wiem czy ma dzieci ale on jest odemnie młodszy no i on przedewszystkim był osobą,która pobierała u mnie nauki i dawałam mu korepetycje z pedagogiki jak i przygotowywałam go do obrony pracy licencjackiej... Niech się cieszy,że ma 3 a nie 2!!! Buc, nie chcę Cię znać!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz