Już na konferencji mediacyjnej,która odbyła się 14.12.2017 roku z moim udziałem gdy przygotowywałam swoją mowę na tę konferencję to wtedy miałam nawet się wypowiadać na temat "człowieka jednowymiarowego" według Herbert'a Marcuse'a.
Ostatecznie mówiłam o roli mediacji a ten temat poszedł u mnie w odstawkę. Jednak temat człowieka jednowymiarowego czy jakaś "Ulica jednokierunkowa" są mi to bardzo bliskie tematy. Człowiekowi robi sieczkę z mózgu reklama czy produkty,które koniecznie musi nabyć a co najważniejsze to:
"Wszystko jest towarem, nawet te rzeczy, które są rzeczywistymi potrzebami."
Takie potrzeby jak potrzeba bliskości czy potrzeba uznania są do kupienia,ponieważ jak chcesz sexu to idź do prostytutki a jak chcesz potrzeby uznania to idź se kup głosy widzów w Big Brotherze czy innym tam "Tańcu z gwiazdami" gdzie oglądają Cię jak towar po szklanej stronie ekranu a Ty musisz się im sprzedawać,że to Ty właśnie zasługujesz na wygraną aby móc iść dalej w dobrą stronę życia.
Programy takie jak "Big Brother" czy "Hotel Paradise" albo coś w tym stylu to prawdziwa furtka do sukcesu i bycia rozpoznawalnym celebrytą dla zwykłych ludzi bez talentu aktorskiego czy ukończonych szkół w tym kierunku. To tak jakby owinąć przysłowiowy orzech w złotą skorupkę ale czym różni się jego zawartość od zawartości zwykłego orzecha???
Zwykli ludzie sprzedający się do filmów czy innych produkcji TV co idą sobie do "Ukrytych prawd" czy innych tego typu nie mają do zaoferowania nic innego prócz wyglądu i swojej historii życiowej,którą muszą sprzedać innym zza szklanego ekranu. Zyskują albo sympatię albo antypatię widzów,którzy szukają w nich siebie samych.
Czyli jednymi słowy-"Wszystko jest na sprzedaż" łącznie ze zdjęciami dzieci celebtytów czy fotkami z tak intymnych spraw jak ślub czy zaręczyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz