poniedziałek, 11 maja 2020

Płakać mi się chce bo to już pojutrze...

Jest taki utwór autorstwa Flipsyde o tytule "Happy Birthday". Jak ktoś wie o co w tym utworze kaman ten jest szczęściarzem bo owy utwór opowiada o dokonanej aborcji i braku szans na życie dla płodu,które przecież było dzieckiem:
I mnie traktowano niemal zawsze jako dziecko bez własnego zdania. Traktowano mnie jak płoda,który sam nie mógł się bronić. Ten oto utwór przypomina mi fakt tego,co przeżyłam będąc w Leshnie. To,jak nie dano mi szansy na samorozwój oraz to,jak po raz pierwszy moja noga tam stanęła tego 13 maja a ta 13-tka okazała się być pechowa. Dla mnie.
Gdy jechałam do Leshna byłam pełma nadziei oraz miałam dobre intencje.
Niestety-zniszczono mnie i wygnano do tego yebanego Wrocławia.
Nienawidzę Wrocławia!!!
Nigdy nie mieszkałam tam,nigdy nie czułam więzi z tym miastem-Wrocławiem pomimo iż się tam urodziłam ale to gdzie się człowiek urodzi nie oznacza jeszcze,że musi tam mieszkać jak no taka Alicja Bachleda Curuś urodziła się w Mexyku czy gdzieś tam za granicą ale i tak czy iowak to polka i nikt jej tego nie zdejmie...
13 maja 2016 roku pełna nadziei pojechałam do Leshna ale niestety moje marzenie o nowym,innym i lepszym życiu się nie spełniło...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz