Czuję zniesmaczenie co do tego jak się mnie traktuje przez co mam zaniżoną samoocenę.
Gdzieś mi kiedyś ktoś mówił,że często aby poprawić zaniżoną samoocenę ludziom osadza się ich w roli lidera ale ja nie zamierzam nikim sterować czy kierować zespołem-po prostu jestem despotką i mam taki charakter i nie byłoby to korzystne ani dla osób,które ze mną by współpracowały ani dla mnie samej,która by tylko na tym straciła w oczach przyjaciół...
Nie jest wcale fajnie mieć niską samoocenę ale przyczyniło się do tego wiele czynników,które to spowodowały,że jest u mnie tak jak jest.
Ja nie trawię jak ktoś się nad kimś pastwi tylko dlatego,że np jest inny czy odbiega od normy ale mnie to już naprawdę ludzie traktują z góry ale nie ma co na nich wymuszać płaczem aby osiągnąc swoje cele...
Płakać to ja se mogę ale w 4-ścianach a nie publicznie abym je jeszcze się ośmieszała jak dawniej a ja chcę być człowiekiem jak każdy inny a nie byc traktowaną z góry jako przegraną bo tak ludziska mnie oceniają.
Moim marzeniem jest być sobą a nie udawanie nikogo bo przecież po co mi wchodzić w skórę innych skoro mamy własne i kto wie czy jeszcze nie odkryte możliwości???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz