niedziela, 13 sierpnia 2017

Każdy z nas potzebuje odskoczni...

Zostawmy na chwilę moje inne blogi.
Skupmy się na tym blogu.
Jakie treści powinien zawierać oraz co takiego tu będę opisywać-to wyjdzie w praniu.
Każdy blog moim zdaniem powinien być jak dłuto w rękach rzeźbiarza-nadajemy mu taki kształt na jaki mamy ochotę...
Wrócę jutro na
milley.blog.onet.pl
I opiszę co takiego u mnie wydarzyło się w okolicy tego dnia w 2009 roku bo nawracam myślami do tego dnia by zbliżyć się i opisać swój proces...
Tego bloga co go teraz piszę i go teraz czytacie-traktuję jako rekreację oraz jako odskocznię.
Każdy z nas potrzebuje jakiejś odskoczni, która będzie mu dawała jakieś pozytywne chęci do działania.
Jednak nie zawsze życie powoduje, że odskocznia przydaje się w życiu.
Na przykład gdy kobieta ma być odskocznią na rutynę w związku faceta a ten facet jest już zajęty inną to naprawdę może to być niepotrzebne i bolesne dla obydwu stron...
Ja bym się nigdy w takie coś nie pakowała aby zostać odskocznią dla znudzonego żonkosia!!!
Najgorzej jak już taki się do żony nie przyzna albo obrączki nie nosi...
Oj, oj... Joj... Co za jaja!!!
Moim zboczeniem jest to, że zawsze patrzę facetom na ręce czy nie mają obrączki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz