niedziela, 13 sierpnia 2017

Czy warto płakać???

Dziś szukałam czegoś o Grażynie B.S....
Kobiecie, która to w oku 2009 a nawet i już w 2008 wytoczyła mi proces.
Nie mam o to do niej żalu-wiem bo zasłużyłam sobie na ten proces swoimi poczynaniami prowadzącymi donikąd ale...
Ta kobieta nie miała łatwego życia.
Gdy daty 12.12.2008 zmarł jej mąż-Mieczysław to ja zamiast je współczuć a ona była wtedy a silnych lekach to ja ją dołowałam.
Dziś czy ja mam wyrzuty sumienia???
Nie potrafię tego określić.
Niech przeszłość zostanie za mną i za nią.
W 1991 roku zmarł jej ojciec.
A dziś szukałam czegoś o niej bo myślałam sobie co tam u niej słychać, już nie aby jej dopiec czy ją śledzić ale interesuje mnie to jak potoczyło się jej życie-jak sobie radzi i...
Natrafiłam na te oto kondolencje:
http://nekrologi.wyborcza.pl/0,11,,322863,-kondolencje.html
O Grażynie
W chwili kiedy ja gniłam w więzieniu od miesiąca-mojej dawnej pani rektor a zarazem osobie, która jest osobą, która wytoczyła mi mój proces sądowy to zmarła jej matka...
To WSB czyli Wyższa Szkoła Bankowa składało jej z powodu śmierci matki kondolencje...
To w 1991 roku zmarł jej ojciec-Józef Berentowicz a w 2015 roku zmarła jej matka.
I tak długo żyła (bez chłopa).
Ja nie wiem co na to wszystko mam powiedzieć.
Zachowam to dla siebie ale nie ubliżam nikomu i nie chcę nikogo stalkować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz