Czasem jesteśmy jak ten Znachor albo inny tam wędrowiec jaki błądzi w swoim kręgu na swej drodze jaka przed nim wydaje się długa i czasem nasza żmudna praca pozwala nam,że stajemy się oświeceni. Czasem czekam na objawienie lub oświecenie aby ktoś mnie oświecił czy aby na pewno idę dobrą drogą ale nie potrzebuję dobrych rad na siłę ani od kogoś kto i tak nie podążał nigdy podobną życiową ścieżką co ja sobie obrałam tak więc mam w doopie np rady od Matek Polek czy innych tam bardzo uczuciowych ludzi jacy wybrali np ścieżkę rodzinną czy zawodową niż bycie samotnikiem czy innym tam idolem jak ja sobie wybrałam więc i ja czekam na swe oświecenie...
Idę swą drogą życiową i na spokojnie podziwiam i kadruję dokumentując wszystko co działo się po drodze tak aby móc potem zobaczyć i porównać czego w moim życiu zabrakło a co mogłabym ulepszyć. To tak jak będąc początkującą gwiazdą na scenie słucha się rad już tych bardziej gwiazd doświadczonych jakie mają pomysły jak doradzać komuś mniej doświadczonemu. Najgorzej jeśli rady od takich gwiazd jakie nie raz ocierały się także i o czarne aspekty sławy nie uchronią kolejnych ludzi przed tym na co mogliby zwrócić uwagę bądź jak stać się bardziej oświeconymi i iść w stronę światła.
Blaski sławy mają także i swoje cienie a co za tym idzie-czasem trzeba przejść przez najbardziej krętą w życiu drogę aby dojść do wymarzonego celu. Każdy z nas ma swoją wersję danego wydarzenia. Jedni mogą traktować konkretne wydarzenie bardziej emocjonalnie a drudzy mogą próbowac ominąć i cienie sławy jaka na nich spadnie. Lubię na przykład drzewa bo dają cień strudzonym wędrowcom jak i są to płuca Ziemi a nie znoszę jak ktoś drzewa dewastuje wieszając na nich pod przykład plakaty czy wbijając pinezki. A najgorzej jak komuś przeszkadzają drzewa w tym bo chce więcej betonu i zbudować świat z muru i betonu... To to dopiero szczy bezczelności bo ten co ma takie plan szybciej umrze a drzewa i tak zostaną bo nie da się wyrzucić wszystkich z miejskiej zieleni...
Każdy z nas inaczej postrzega piękno tego świata jak i inaczej odczuwa swoje wnętrze. To trzeba zaakceptować jak i nie dawać sobie w kaszę dmuchać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz