Niby dowiedziałam się potem tego 16 lipca 2021 jak to nie pojadę do Opola ale...potem sytuacja się obróciła bym mogła daty 29.07.2021 tam w końcu pojechać. Powiem Wam tak-nigdy nie wiadomo co człowieka w życiu może spotkać a już tym bardziej nie wiadomo nic o człowieku jesli się czegoś wstydzi czy przyrkywa energią jaką zamyka swoje czakry dla innych ludzi.
Może i ja wierzę w takie pyerdouy ale jestem szczęśliwa,że mi się to udało osiągnąc co chciałam i żyję dalej. To było mi przeznaczone i jest ok. To nie Nadodrze jest mi predestyniwane a miejsca,które ja sama sobie wybieram aby tam móc pojechać i tyle w temacie. Nawet jesli początkowo byłam w wielkim szoku co też nie miałam nawet ochoty opsiwywać na blogu-dziś już wiem,że tylko ten ma co chce kto się nie poddaje w życiu.
Przyjdzie kiedyś taki dzień,że będę wdzięczna za wszystko co posiadam jak i tego co się do tej pory dorobiłam. Jest mi dobrze jak jest i nic nie zmieniam. W moim życiu szykują się wielkie podróże jak i chęć zdobywania świata. Myślę,że co prawda świata nie zdobędę ale za to zdobędę swoje własne szczyty gór moich trudów.
Trzymajcie kciuki by mi się to udało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz