czwartek, 3 października 2019

Mamy już jesień...

Kto pamięta,że za równy miesiąc-dokładnie 3 listopada w 2009 roku ruszył mój proces???
Jeszcze tylko miesiąc dzieli mnie od tej chwili-10-tej już rocznicy,która tak bardzo wpłynęła na moje życie...
A 20 października mijać będzie równe 4 lat odkąd to wyszłam zza krat jak wolny ptak-o taak!!! I mam tę moc,moc pomagania osobom karanym i chciałabym móc pomagać ciepłym słowem.
Zamknęli mnie wiosną-wypuścili na jesień.
W ZK spędziłam równe pół roku i 11 dni.
Nie da się tego wymazać-nawet gdy będę "czysta".
Kto wie kiedy ta chwila nastąpi jednak zawsze warto jest mieć nadzieję.
Jesień to czas,gdy zbiera mnie zaduma ale nie tylko.
Na swoim procesie obiecałam sobie nigdy nie płakać-to było przed 10-cioma laty stąd też na swoim procesie,który odbył się pod hasłem:"Show Your Emotion!!!" to szłam bez skruchy-z kamienną twarzą i tak zostało do dziś...
Gdyby czas płynął wolniej,pokazałabym wszystko w swoim czasie co powinnam pokazać czyli opisałabym proces "na świeżo" a tak to nie miałam odwagi by opisać go do dziś...
Jest już jesień. A wraz z nią deszcz. Nie. To nie deszcz. To moje łzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz