poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Wspomnień czar-także i tych złych...

Niestety nie jest u mnie za dobrze...
Zajrzałam dzisiaj z ciekawości na stronę żydowskiej szkoły, która to powstała we wrześniu 2014 roku, na równe 7 miesięcy i 9 dni odkąd to mnie dano do zakładu karnego...
I patrzę na kadrę i widzę tam...niejaką panią Tereskę R., która to była jedną ze szatniarek we Wszif'ie na Sieradzkiej...
"Leaving reason far behing..."-chciałabym zostawić ze sobą przeszłość i zapomnieć o tym jak to wytoczono mi proces...
Oskarżyciel-Adam B. właściciel nieistniejącej już Wyższej Szkoły Zarządzania i Finansów we Wrocławiu oraz wszyscy inni- moi pseudo znajomi, którzy mi wypominali:
-Daty 6 grudnia 2014 roku dzwonię do jednej z moich koleżanek-Angeliki Bednarskiej (tak ją nazwijmy), co była jedną z takich co chciałam z nią kontakt odświeżyć i życzyć jej ku okazji udanych Mikołajków a ona do mnie: "Nadal jesteś osobą skazaną??? Ty jesteś ta od tego wyroku???".
Ech-brak mi słów.
Nogi się podemną wtedy ugięły zwłaszcza, że byłam wówczas na obrzeżach Ostrowa Wielkopolskiego i chciałam jej tylko pożyczyć udanych Mikołajek!!!
A ona mi wypominała wyrok...
Następną osobą był niejaki-Józek Boczarski (tak go nazwijmy), u którego to pracowałam i u jego syna z pierwszego małżeństwa bo z drugiego ma córkę i pracowałam u nich jako ankieterka w maju i czerwcu 2010 i...no i ch*j!!!
Lipa!!! Wielka lipa bo obaj panowie po tym jak się dowiedzieli, że figuruję gdzie nie potrzeba to mnie wywalili na zbity pysk!!!
Dzwonię do jednego z tych panów-nie odbiera.
Do drugiego a ten po tym jak odebrał powiedział: "Ale Pani zataiła przed nami proces...'.
Ludzie!!!
Ja naprawdę ani nikogo nie zabiłam aby mi to wypominano ani też nikomu nic nie zrobiłam a swoich czynów żałuję!!!
Czy Wy ludzie nie dajecie mi szansy na resocjalizację bo się mnie boicie???
Do prawdy-zastanówcie się zanim mnie ocenicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz