Nigdy nie jest za późno aby stać się dobrym człowiekiem. Po prostu trzeba zmienić swoje postępowanie. Jednak ja nie chcę być dobra. Wolę być sobą, kawałem suczy bo wiem, że ludzie dobrzy mają gorzej w życiu a ja jestem zdania tego samego jak to kiedyś słyszałam takie oto przysłowie:
"Nie czyń nikomu dobrze a nie będzie Ci źle."
Po prostu gdybym była dobrym człowiekiem, byłabym taką mimozą a spotkałbym też jakiegoś jajczybułkę, który mógłby się we mnie zaroochać. Jeśli miałabym wybierać pomiędzy dobrem a złem to wybrałabym bez wahania ponownie ZUO. Tylko to się liczy (chciałam przez omyłkę napisać "tylko to się leczy") i nic więcej. Nie interesuje mnie nigdy dobro innych ani to,co robią inni. Nigdy nie chciałam móc kochać ani móc mieć własną rodzinkę. Od zawsze kochałam wolność. Już gdy w wieku lat 8 moje własne ciało mi pokazało,że juz jestem na tyle biologicznie dojrzała aby móc stać się matką bo miałam wtedy już miesiączkę. Jak to lekarce mówiliśmy to ona powiedziała:"To dobrze,że ma już miesiączkę. Nie będzie już tak dużo rosnąć.". Jakby bardzo wysoki wzrost był czymś złym. Taki złem totalnym. Dziś mam 192 cm wzrostu bo rosłam aż do 30-tki jakby na przekór wszystkim ludziom a kiedyś to pragnęłam byc chudsza o w okresie który powinien zwać się "dzieciństwem" byłam zawsze na 90 centylu wzrostu i na 97 centylu wagowym... Oznaczało to fakt,że ważyłam więcej niż miałam wzrostu.
Ludziska głupie nie widząc mojej całej sylwetki widząc jedynie moją twarz,myślą sobie jedynie jaka to ze mnie "dziecineczka". I może i mam wygląd Anioła ale prawda jest taka jaki to we mnie diabłem siedzi. Dlatego jestem złym człowiekiem od samego początku mojego istnienia-ciało jako pierwsze mnie zawiodło, potem zawodziło mnie społeczeństwo, które już szykowało mnie na ostracyzm bo myślało sobie,że zostanę nieletnią shmattką albo jak byłam na studiach to wróżono mi,że zakocham się w starszym od siebie wykładowcy no i będę z nim...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz