Czy może być coś gorszego niż przegrana sprawa sądowa-tak próba samobójcza. Daty 19 stycznia 2015 roku przegrałam swoją decydującą sprawę sądową. Na następny dzień dokonać chciałam ale nie dokonałam swojej próby nr 3... Pamiętam jak dziś-19 stycznia 2015 to był poniedziałek a co po tym idzie na następny dzień nastąpił i wtorek... Swoją próbę nr 3 przemyślałam i to bardzo bo tym razem nie padło na tabletki ale na...pociąg. Tak jest-wybrałam sobie wtedy,że skończyłabym pod pociągiem w miejscowości Ociąż na niestrzeżonym przejeździe. Do dziś gdy przejeżdżam przejazdem przez tę miejscowość wspominam sobie swoją chwilę trzeciej próby...
Tego oto dnia-19 stycznia w 2015 roku nie tylko dla mnie był nieszczęśliwym i decydującym dniem. Dziś ja żyję i swoich prób żałuję,że ja chciałam sobie odebrać życie ale gdybyście przegrali sprawę sądową o uwięzienie i wyrok ten wykonano 9 kwietnia 2015 akurat wybrano taką datę,że było to na równe 5 lat po tym co spotkało Paulinę Sokół z Łomży gdy topiła się na basenie miejskim i akurat ta data do dziś się za mną cięgnie. Jedni w tym i ja kiedyś-życie ludzie mieli za nic...
Ale nie tylko ze sprawą Pauliny Sokół z Łomży utożsamiam się przez tę datę-9 kwietnia. Liczba 9 prześladuje mnie a co za tym idzie i ja pamiętam swoją przegraną sprawę z 19 stycznia 2015 kiedy to na następny dzień dokonać chciałam swojej trzeciej w życiu próby ale 19 stycznia 2015 roku kiedy ja przegrałam bitwę o swoją wolność-ktoś inny tej daty przegrał swoje życie i przepadł jak kamień w wodę...
Będę teraz pisała o sprawie zaginięcia Mariusza Perdka jaki zaginął mając 25 lat. Był w związku z 17-latką jaka do dziś nie przejęła się jego zaginięciem i mataczy w sprawie. Moim zdaniem to jest błąd wielu mężczyzn,że decydują się na związek z dużo młodszymi od siebie dziewczynami a potem one robią wszystko w tym posuwają się do zbrodni by móc pozbyć się partnera jaki był dla nich zabawką i się im znudził... O sprawie Mariusza Perdka można przeczytać tutaj:
Ta data-19 stycznia 2015 nie jest mi obca... Tejże oto daty przegrałam swoją sprawę sądową jak i ten chłopak przegrał swoje życie. Wyobraźcie sobie,że przed Wami jest perspektywa pójścia do ZK i o tylko kwestia czasu. Była to sprawa odwołania ostatecznego jakie mi miało dać szansę na wolność ale sąd podtrzymał swój wyrok i orzekł o mojej winie jak i oczywiście,że otrzymałam wtedy wyrok jaki został wykonany 9 kwietnia 2015... Ale o próbach się głośno nie mówi. Dziś przestrzegam wszystkich przed próbami i nie polecam nikomu się zabijać. Ja nie tylko straciłam wolność ale i swoje zdrowie.
Ale o tym się głośno nie mówi!!!