piątek, 4 czerwca 2021

Rzecz o lesie miłości na Miodarach

 Bywałam w latach 1996-1999 a potem gdy tam pojechałam w 2004 roku to widziałam jak las ten został wycięty a na jego miejscu posadzono jakieś choinki ale to jednak choinki czyli nowe drzewa a te stare zostały wycięte Tak bardzo płakałam za tym Lasem,który to nazwałam "Las Miłości" bo taka nazwa widząc jego mi do głowy przychodziła więc tak go nazwałam, Płakałam,że mi go wycięto więc ciekawa jestem jak ten las wygląda teraz na chwilę obecną bo nie byłam w nim od 10-ciu lat czyli od kwietnia 2011. Wtedy w tym 2011 roku drzewa w nim odrastały ale to już zupełnie nie ten sam las jaki znałam z 1996 roku. W 2000 roku gdy to ujrzałam w TV mojego Florian'a to chciałam zawsze tam z nim pojechac do tego Lasu i go zaprosić na randkę...

Na daremnie moje marzenia były-i dziś wiem,że nigdy się nie spełnią... Ale mimo wszystko marzyć warto. Zawsze bardziej podobały mi się lasy niż wielkie miasta. Niedawno jak jechałam do Butmana po kasę to ze mną tym samy pociągiem jechała żona tego potwora co mnie oskarżył i ona mnie zagadała o zgrozo,że ona woli bardziej wieś niz miasto i tam też ucieka przed światem a pomimo iż ma dom w mieście to ona i tak kocha wracać do swojego dawnego domu na wieś. Rety-ludzie bogaci to nawet i po 2 domy mają!!! Stać go było na oskarżenie mnie to i jego żona nawet nie wiedziała,że rozmawia ze swoim wrogiem... Duzo ludzi tak ma,że uciekają ze wsi do miasta lub z miasta na wieś...

I ja tęsknię za swoim ukochanym Lasem Miłości, połozonym we wsi Miodary. Sama do 14 roku życia mieszkałam na wsi więc pamiętam pachnącą słomę czy jak nowymi butami niechcąco zawsze wdeptywałam w odchody kurcząt i kur. Wszędzie było pełno goofien i tyle. Kochałam kaczk, mięlismy i króliki i te czasy pamiętam,że i na wsi potrafi być "cool".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz